„Tu zaczyna się i kończy, moich marzeń ścieżka,
moje serce raz zostało i na Skalnym mieszka.
Na polanie pod Jasieniem, chata drewniana,
zapatrzona w Mogielicę przeciw halnym trwa…”
Już po raz piętnasty, tradycyjnie w ostatni weekend lata członkowie i sympatycy oddziału Sosnowiec spotkali się w Beskidzie Wyspowym. Niezmiennie miejscem spotkania była stara pasterska szopa zlokalizowana na polanie Skalne, położonej pomiędzy szczytami Jasienia (1063 m n.p.m.), a Kutrzycy (1058 m n.p.m.). Rokrocznie spotkanie odbywa się w bardzo luźnej atmosferze i bez „narzuconego” z góry programu. Każdy uczestnik wybiera własną drogę i własny sposób dotarcia do bacówki.
Dla niektórych jubileusz rozpoczął się już w czwartkowy wieczór. Tym razem wspólnie z prezesem oddziału Tomaszem tuż przed zachodem słońca ruszyliśmy żółtym szlakiem z Przełęczy Przysłopek w kierunku Jasienia, aby w niespełna godzinę, korzystając z niewielkiego skrótu dotrzeć na Skalne. Rozgościliśmy się w bacówce i do północy wspominaliśmy minione piętnaście lat od pierwszego jasieniowego spotkania. Ostatnia czwartkowa noc tego lata okazała się bardzo zimna. Piątkowe przedpołudnie upłynęło nam na wylegiwaniu się i łapaniu ostatnich słonecznych promieni lata. W końcu trzeba było się wziąć do pracy: przygotować drewno, rozpalić ognisko, wykonać jeszcze jeden transport z przełęczy. Do wieczora wszystko było przygotowane. Wraz z zachodem słońca wspólnie z już przybyłymi uczestnikami zasiedliśmy do ogniska. Rozmowy i wspólne śpiewanie trwały do północy.
W sobotę obudził nas nieco chłodny świt i piękny czerwony wschód słońca. Sobotnie plany wyglądały bardzo różnie dla poszczególnych uczestników. Jedna z grup powędrowała, szlakiem żółtym, grzbietem przez Kutrzycę (1058 m n.p.m.), Krzystonów (1012 m n.p.m.), Mały Krzystonów (984 m n.p.m.), Przełęcz pod Małym Krzystonowem, Polanę Stumorgową na Mogielicę (1171 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego, wróciła w przeciwnym kierunku. Druga grupka ambitnie zeszła do Półrzeczek, uzupełniła zapasy w Jurkowie i Mogielicę zdobyła szlakiem niebieski przechodzącym przez Cyrlę, a szlakiem żółtym wrócić na Skalne. Grupka trzecia jako cel wybrała sobie szczyt Gorca (1228 m n.p.m.) położony w sąsiadujących z Beskidem Wyspowym Gorcach. Część grupy pozostała na polanie ciesząc się widokami, pogodą, możliwym lenistwem. W przerwach między leniuchowaniem ekipa przygotowała zapas drewna na wieczór i „tradycyjny jasieniow” bigos na wspólną kolację. Niestety niektórzy musieli nas w sobotę opuścić i wrócić do „cywilizacji”, na ich miejsce przybyli ci co w piątek nie mogli. Już po zachodzie słońca dotarli ostatni uczestnicy, także ci którzy zdecydowali się przyjechać na rowerach. Rowerzyści kręcili od piątkowego wieczoru zaliczając noc na Starych Wierchach by w sobotę kontynuować jazdę przez Turbacz (1310 m n.p.m.), Przełęcz Borek, Kudłoń (1274 m n.p.m.), Przełęcz Przysłop na Jasień. Pomimo ogólnego zmęczenia większości uczestników zasiadła do ogniska. Nasze „posiady” zakończyliśmy już w niedzielę.
Niedzielny poranek obudził nas kolejnym pięknym wschodem słońca, którego promienie przez szpary w deskach wdarły się do bacówki. Po śniadaniu powolutku żegnamy się z bacówką i gościnną polaną. Pakujemy się, robimy porządki, ostatnie wspólne zdjęcie przed bacówką i ruszamy w dół. Schodzimy z nadzieją spotkania się na Skalnym w ostatni weekend lata 2021 roku (17-19.09.2021). Zapraszamy.